niedziela, 3 grudnia 2023

Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz. Autobiografia

Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz. Autobiografia


To będzie moja subiektywna opinia. 

Książkę poleciła mi dawno temu jedna z moich ulubionych youtuberek. Udało mi się znaleźć ją w formie ebooka. Jeśli chodzi o Mattew to kojarzyłam go z "Przyjaciół' natomiast nie byłam psychofanką tego serialu. Zdarzyło mi się zobaczyć kilka odcinków natomiast nic więcej. Nie jest to mój ulubiony serial. W związku z tym nie traktowałam Mtthew jako jakiegoś nadludzkiego aktora, który jest wybitnie utalentowany. Książkę czyta się bardzo szybko, jak już zaczęłam to nie potrafiłam odłożyć jej na bok. Jest ona bardzo wciągająca i pochłania bez reszty. Napisano ją prostym językiem. Mmam wrażenie, że stało się to bez żadnej pomocy innych osób. Nikt nie doradził co można usunąć czy przemilczeć. Wszystko jest napisane szczerze i podane na tacy. 

Jak możecie się domyślać główny bohater w swoim życiu miał wiele nałogów - alkoholizm i narkotyki plus leki oraz papierosy. Sam o sobie mówił, że kiedy dużo pił to był bardziej przy kości co też można zobaczyć po sezonach przyjaciół. Natomiast kiedy wpadł w wir narkotyków praktycznie nie potrzebował jedzenia.

Na pewno słyszeliście jak wiele gwiazd jest na odwykach i kończy się to różnie. On był na wielu i prędzej czy później i tak łamał się sięgając po zakazane używki. Wyobraźcie sobie nieziemsko bogatego mężczyznę, który ma na koncie miliony dolarów i dla niego nie ma żadnych finansowych przeszkód. Używki są na wyciągnięcie ręki bo kto odmówi znanemu aktorowi. Natomiast Matthew był osobą bardzo pewną siebie i zadufaną w sobie. Uważał, że połowa amerykanów żartuje w określony sposób bo on ich tego nauczył. Nikt według niego nie miał lepszych żartów. Stać go było na wszystko więc nie grzeszył skromnością. Kobiety traktowal raczej niepoważnie, jedynie Julia Roberts była według niego inteligentna, wszystkie pozostałe były tylko piękne. Większość książki to opisy picia, ćpania, sypiania z kobietami, szpitali oraz odwyków. Kobiety traktował przedmiotowo, niezbyt dobrze mówił też o innych aktorach, który dostawali ciekawe role. 

W książce jest sporo anegdot z serialu Przyjaciele ale także z innych filmów, w których grał Mattew. Chandlera Bing był zabawną osobą w filmie natomiast w życiu zmagał się ze swoimi słabościami. 

Książka jest napisana nieco chaotycznie, można się pogubić co było gdzie i kiedy. Natomiast nie jest to istotną przeszkodą w tej historii. Po jej przeczytaniu dziwie się, że Matthew przeżył w ten destruktywny sposób aż 56 lat. To jest opowieść o tym jak nie należy postępować w życiu. Były w niej smutne momenty i takie które mogą sprowokować u nas przemyślenia czy współczucie. Dla mnie jako osoby DDA wiele momentów w książce było dość trudnych. Nie potrafię współczuć alkoholikom. Po tej książce moge powiedzieć, że nie polubiłam Matthew. Może nawet kiedyś go lubiłam ale teraz już nie. Nie podobał mi się też jego negatywny opis jednego z amerykańskich aktorów. Jak można coś takiego napisać w książce. Czy naprawdę nikt tego nie czytał przed wydaniem? 

Książka na pewno wzbudza emocje, a jakie to pewnie zależy od sytuacji w jakiej jest czytelnik w danej chwili. Jeśli szukacie czegoś co Was pochłonie bez reszty to polecam.



9 komentarzy:

  1. uwielbiam serial przyjaciele chętnie bym przeczytała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie planuję czytać tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Well written and A GREAT READ. THE COVER IS NICE

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz po śmierci aktora dużo osoób zainteresowało się tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  5. To na pewno ciekawa książka. Znam wiele osób, które cenią "Przyjaciół".

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety nie oglądałam tego serialu i nie znam tego aktora, dlatego też książka raczej nie pojawi się u mnie w najbliższym czasie, ale dziękuję za recenzję.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aktora kojarzę ale nie oglądałam przyjaciół... Jakoś sztuczny film dla mnie... Książka, na pewno znajdą się fani. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka bądź co bądź zawiera negatywne treści. Sama osoba aktora Mathew Perrego jakoś bardzo mnie nigdy nie obchodziła, niedawno jednak przeczytałam o jego śmierci i widzę że sam siebie doprowadził do destrukcji.

    OdpowiedzUsuń
  9. To coś dla mojej przyjaciółki :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz :)

Proszę o niespamowanie linkami.

W razie pytań zapraszam do kontaktu, mój adres e-mail to rossnett2@tlen.pl

Szablon: Panna VEJJS, Wsparcie techniczne: weblove.pl